Skip to main content

Eckhart Tolle, autor „A New Earth”, przejrzał Rozdział 2 online z Oprah i zacytował Jezusa, mówiąc: „Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ będą królestwem niebieskim”.

Tolle i Oprah omawiali iluzję własności, identyfikacji, przebudzenia, umożliwiającą wewnętrzną zmianę i osobistą transformację. Wszystkie potężne prawdy i pojęcia, które zasługują na nasz czas i uwagę.

Oprah powiedziała: „Mówisz o iluzji własności na stronie 42. Mówisz:„ Ego ma tendencję do porównywania bytu i życia z porównaniem. I używasz cytatu z Biblii, który powiedział Jezus. … co znaczy biedny duch? ”

Tolle odpowiedział: „Bez bagażu wewnętrznego, bez dokumentu tożsamości”.

Oprah wciąż się nad tym zastanawiał i zapytał z zaciekawieniem: „Nigdy nie wiedziałem, co oznacza zły umysł. Jak dostałeś taką interpretację tego, co oznacza zły umysł?”

Tolle wycofał się ze swojej osobistej duchowej podróży i powiedział: „Był czas po tym, jak przeszedłem tę wewnętrzną zmianę. Musiało to być trzy lata później, odwiedziłem moją matkę, a ona miała Nowy Testament na swojej półce. Mam Nagle zobaczyłem ukryte tam prawdy, aw wielu przypadkach konwencjonalna interpretacja była powierzchowna w stosunku do tego, co powiedział Jezus, i to była jedna z rzeczy, które natychmiast zobaczyłem, gdy powiedział, że jest biedny ”. Uświadomiłem sobie, że ma to związek z faktem, że nie masz w sobie nic, więc twój umysł jest bardzo lekki. Nie ma ciężaru. Mówił o przebudzeniu i życiu w tym wolnym stanie świadomości. Wspaniale jest móc go przeczytać nagle i nagle ma to sens, że wcześniej nie miało to sensu. ”

Zgadzam się z wielkością, że musimy być duchowo „gotowi” i na pewnym etapie naszej życiowej ścieżki, kiedy jesteśmy otwarci na prawdę i boskie objawienie. Rzeczywiście, takie boskie interwencje i spotkania mogą mieć miejsce, niezależnie od tego, czy jesteśmy gotowi, czy nie, po czym nasze serca są zaskakująco nagle i niesamowicie otwarte. Dla Tolle był w stanie duchowych prześladowań i głodu boskiego wglądu, z ciekawością zgłębiając tajemnice życia.

Z pewnością interpretacje religijne i tradycyjne często niestety nie doceniają tego, co Jezus chciał przekazać poprzez prawdę i objawienie. Tolle nawiązał do tego i opisał niektóre „konwencjonalne interpretacje” jako „powierzchowne”.

Sam Jezus powiedział do faryzeuszy, którzy byli zbyt wielu zbyt religijnymi i sztywnymi: „Uczynisz Słowo Boże nieskutecznym przez tradycję, którą przyniosłeś. I czynisz wiele takich rzeczy” (Mk 7:13). Jezus zgromił faryzeuszy za usunięcie mocy ze Słowa Bożego, obciążając ludzi wysokimi tradycjami, które oddzielały ich od radosnego doświadczenia wielbienia i służenia żywemu Bogu.

W pewnym momencie Jezus był tak rozgniewany i rozczarowany faryzeuszami, że ściśle im powiedział: „Twój ojciec jest diabłem” (Ew. Jana 8:44). „Ten, który jest z Boga, słyszy słowa Boże; dlatego ich nie słyszysz, ponieważ nie jesteś z Boga” (8:47).

Uczeni w piśmie i faryzeusze często próbowali zaangażować Jezusa w religijne debaty, w których próbowali narzucić swoje tradycje. Jezus nie wahał się z nimi porozmawiać i powiedział: „Dlaczego łamiesz Boże przykazania w swojej tradycji?” (Mateusza 15: 3) „Ten lud przychodzi do mnie ustami i czci mnie swoimi wargami, ale ich serca są dalekie ode mnie. Lecz na próżno wielbią mnie i nauczają nauk i przykazań ludzkich” (15): 8 -9).

Niestety nauki religijne często są niczym innym jak ludzkimi tradycjami i przykazaniami, bez miłości i życia Bożego. Ale niczego nie podejrzewających ludzi, którzy nie poświęcają czasu na samodzielne czytanie Biblii, łatwo można uwieść i wpłynąć na takich bezinteresownych faryzeuszy. Ubrani w insygnia religijne wielu nauczycieli i dygnitarzy podtrzymuje tradycyjną ceremonię i jest bardziej entuzjastycznie nastawionych do kształtu niż żywy Bóg.

Utożsamiając się ze swoją religijną ideologią, przynależnością i tradycją, powstrzymali się od zbliżania się do Boga z całego serca i bez przeszkód. Każda forma lub wygląd duchowy, który odpowiada ich tradycji lub doświadczeniu, jest przez nich demonizowana i odrzucana. To ich dusze opuszczają, aby zbudować pomnik śmierci własnej tradycji religijnej.

Jednak Bóg chce, aby ludzkość „zakorzeniła się w obecnej prawdzie” i postępowała duchowo od chwały do ​​chwały na zawsze (zob. 2 Piotra 1:12).

Jednak większość wyznań woli budować tradycyjny pomnik dla swego założyciela niż Chrystusa, ostatniej głowy kościoła i autora życia. W ten sposób zastępują Chrystusa jako Głowę i budowniczego Jego powszechnego Kościoła, ubóstwiają się w wyłączności, wyobrażają duchowych poszukiwaczy w swojej wspólnocie i przestają patrzeć na „twórcę i urzeczywistniającego ich wiarę”, który woli formę.

Jezus jest jednak głową Kościoła (Efezjan 5:23) oraz autorem i realizatorem naszej wiary (Hebrajczyków 12: 2); bez którego nasza wiara jest katastrofą i boskim wpływem, który zostaje odcięty, jeśli chcemy powstać religijnie.

Tylko Chrystus może i zbuduje swój kościół (Mt 16,18); zgodnie ze wzorem, protokołem i mocą jego ducha, a nie zgodnie z działaniem denominacji stworzonej przez człowieka. Ilekroć człowiek, służba, kościół lub wyznanie usiłuje rządzić i prowadzić krok przez Boga; Bądźcie pewni, że sam Bóg ich opuści. Bóg nigdy nie pójdzie tam, gdzie nie zostanie rozpoznany ani użyty.

Osobiście doświadczyłem religii, która jest zimna jak lód i nie jest piękna. Od czasu do czasu myślałem o nawiązywaniu kontaktów i nawiązywaniu kontaktów z większymi organizacjami religijnymi, ponieważ myślałem, że razem możemy mieć większy wpływ. Kiedy jednak zadzwoniłem do niektórych z tych „ustalonych” organizacji, stwierdziłem, że ich sekretarki i biurokracja są zimne i wyobcowane.

W szczególności w jednym przypadku zadzwoniłem do bardzo dużego ogólnoświatowego ministerstwa z Orlando, aby przeprowadzić dochodzenie. Zamiast ciepłego przywitania zapytano mnie nagle: „Z kim jesteś?” Kiedy zauważyłem ton przesłuchującego na drugim końcu, odpowiedziałem z humorem: „J E S U S”, przeliterując każdą literę swoją nazwą.

Sekretarka wcale nie była rozbawiona ani zachwiała się i ściśle przestrzegała swojej hierarchii organizacyjnej. Zadała to samo pytanie, ponieważ nie dbała o mnie jako osobę, która wolała nazywać mnie organizacją.

Na szczęście Jezus i Duch Święty są więksi i wykraczają poza religijne imiona i formy. Jezus przeszedł przez ściany i chodził po wodzie. Duch Święty pojawił się i poruszał w wielu formach – jak łagodny gołąb i jak wiatr i ogień. Bóg zawsze szokuje i przewyższa twoją teologię i często rani ją całkowicie.

Dlatego zawsze dochodzi do rozłamu, gdy zderzają się duchowość i religia. „Ugruntowana” religia dnia zawsze czuje się zagrożona, gdy duchowości towarzyszy nowe przebudzenie ludzkości. Dlatego początkowa odpowiedź polega zazwyczaj na demonizacji i umniejszeniu nowego objawienia, a nie na dalszym badaniu i badaniu.

Jest to tendencja do szarpania kolan lub dumnej religijności, która jest całkowicie egocentryczna i skupiona na mnie. Co to dla mnie jest Jak wpływa na „mój kościół”, „moje ofiary”, „moje nauczanie”, „moje zrozumienie”, „moją interpretację” itp.? Ironiczną i samolubną tendencją jest jednak wykraczanie poza „moje” i „ja”, z którymi religia często robi to, co chce, interpretuje, jak chce, ale w tym procesie umieszcza się na niej imię Boga, aby potwierdzić i siebie Aby dać wiarygodność.

Właśnie dlatego, gdy Jezus przyszedł, jego największy sprzeciw i wrogowie pochodzili ze środowisk religijnych. Grzesznicy, prostytutki, zgodni biznesmeni i słabo mówiąci rybacy kochali i lubili Jezusa. To religijny tłum pełen manipulacji i duchowej subtelności, którego Jezus nie mógł znieść i walczyć nagle, aby natychmiast ujawnić swoją niepewność.

Gdyby zakonnicy byli naprawdę duchowi, usiedliby i słuchali Jezusa, aby zobaczyć, czy to, co powiedział, jest prawdą i czy przynosi im duchową korzyść. Zamiast tego skwantyfikowali wszystko w kategoriach pieniężnych i bezinteresownych i woleli chronić to, co do nich należało, niż akceptować to, co pochodzi od samego Boga.

Religia sprzedaje Boga, ale nie ma nic wspólnego z boskim życiem Boga. Religia polega subtelnie na projekcji samolubnych postaw, straszeniu wyznawców, wzmacnianiu płaskiego ego nadmierną pewnością siebie, budowaniu wyznania, ochronie przynależności i rozpowszechnianiu własnych przekonań ideologicznych.

Byłem głęboko zszokowany, kiedy mieszkałem na Brooklyn Heights, gdzie znajduje się siedziba Sali Królestwa Świadków Jehowy. Często rozmawiałem z „Świadkami” na Montague Street i rozmawiałem o sprawach duchowych. Gdy zapytałem ich o napomnienie Jezusa, aby dbali o biednych, powiedzieli: „My nie. Bóg zatroszczy się o biednych. My tylko głosimy Słowo”.

Ponownie zakwestionowałem ważność „słowa”, które głoszą, ponieważ jest to tłumaczenie z Nowego Świata. Wspomniałem wtedy „dla tych, którzy wiedzą, jak czynić dobro, a nie czynią, jest dla niego grzeszny” (Jakuba 4:17). „Ale kto ma dobra tego świata i widzi, że jego brat jest w potrzebie, a jego współczucie jest dla niego zamknięte, jak miłość Boża może w nim żyć?” (1 Jana 3:17).

Następnie „świadkowie” zostali uciszeni i zawstydzeni. Oczywiście często byłem sam, a może trochę sam, ale zaniedbywałem cierpiących wokół mnie. Niemniej jednak nie przyjmuję z zadowoleniem stworzenia doktryny religijnej, która alienuje biednych i cierpiących oraz rezygnuje z Boskiego i największego przykazania miłości i podniesienia zranionej ludzkości.

„Nie zaprzeczaj tym, którym należy się to, jeśli masz to w ręku” (Przysłów 3:27).

Takie nauki stworzone przez człowieka są często legalistyczne i demoniczne. Apostoł Paweł wspomniał o nauczaniu Watykanu, które zabrania kapłanom zawierania małżeństw i angażowania kobiet. „Teraz Duch mówi wyraźnie, że ostatnio niektórzy odejdą od wiary, zwracając uwagę na uwodzicielskie duchy i nauki diabłów; kłamstwo i hipokryzję; palenie ich sumień gorącym żelazem; zabraniając małżeństwa i nakazując wam robić bez mięsa, który Bóg stworzył, aby otrzymać, dziękując tym, którzy wierzą w prawdę i ją znają ”(1 Tymoteusza 4: 1-3).

Jezus dotyczy miłości, życia i radości duchowej. Religia i diabeł dotyczą zniewolenia, kontroli i śmierci. We wczesnej epoce Kościoła, jak wykazano w całej Księdze Dziejów Apostolskich, starali się grozić, bić, uwięzić i ostatecznie zabić Apostołów, gdy rada religijna i establishment nie mogli ich kontrolować.

Jezus powiedział to dobrze: „Złodziej [speaking of the devil and religion] przyjdźcie kraść, zabijać i niszczyć; ale przyszedłem, abyście mieli życie i życie w obfitości ”(Ew. Jana 10:10).

Religia, która jest głęboko zakorzeniona w sobie i zachowuje się, nie ma znaczenia, czy jej interpretacja jest całkowicie bezużyteczna, przestarzała lub całkowicie martwa. Tak długo, jak podnosi to czyjąś głowę, będą walczyć do samego końca, aby go uratować. Ponieważ dla nich formy są ważniejsze niż radosne i duchowe doświadczenie życia.

Kiedy więc odkładamy nasz wewnętrzny bagaż i identyfikatory, często musimy zacząć od religijności i tego, w jaki sposób błędnie odnosimy się do naszego kochającego Stwórcy. Pamiętajcie, że Bóg nie pozwoli nikomu, w tym samozwańczej denominacji, na umieszczenie go w pudełku. Bóg jest większy niż twoje pudełko ideologiczne, religijne i mentalne.

Jeśli więc kultywujecie duchowe ubóstwo, aby osiągnąć bogactwa nieba, najpierw musicie pozbyć się martwej religii i złych manipulacyjnych skojarzeń.

Jeśli przede wszystkim odkryjesz swoją zależność od Boga, możesz objąć innych członków rodziny wiary i znaleźć duchowy dom.

Jeśli chodzi o pozostawanie duchowo ubogimi, powinniśmy pamiętać słowa apostoła Pawła, który powiedział, że był zarówno „pełny”, jak i „głodny” (Filipian 4:12). Brytyjski resuscytator Smith Wigglesworth, który wychował kilka osób z martwych i służył jako lekarstwo dla niezliczonych chorych, powiedział, że jest zadowolony z własnego niezadowolenia.

Dawid, człowiek według serca Bożego, krzyczał, mimo że był królem i posiadał niezliczone rzeczy: „Jak jeleń jedzie do wody, moja dusza do was, o Boże. Moja dusza pragnie Boga, żyjącego Boga Przychodzę i ukazuję się przed Bogiem? Moje łzy były moim ciałem w dzień iw nocy ”(Psalm 42: 1-3).

„Cóż, mimo że jestem stary i o szarej skórze, o Boże, nie zostawiaj mnie samego, dopóki nie pokażę twej siły temu pokoleniu i twojej mocy wszystkim, którzy przyjdą” (Psalm 71:18).

Jak wielcy poruszają się do wewnątrz, łączą się duchowo i żyją cudem.

muminkifilm.pl